środa, 30 września 2009

Deszcz..... wyróżnień :)

Podziękować muszę za wyróżnienia przyznane mojemu blogowi.

To wyróżnienie dostałam od Iki i Dag-esz i violcio11





A od Kasandry , MariiPar i Anuszki takie oto:





I jeszcze jedno od Ushii


Bardzo dziękuję za życzliwe słowa i będę się starać, żeby moje dalsze pisanie nadal zasługiwało na Waszą uwagę, a czytanie dostarczało Wam choć odrobinę przyjemności...

A zapomniałam dodać coś bardzo ważnego....

Wyróżnienia powinnam przekazać dalej... A więc jako,że kilka moich ulubionych blogów już dostało te wyróżnienia i od kilku tu do mnie przywędrowały, to chciałabym je posłać dalej do tych, które ich nie otrzymały, a są na moim spisie obok.Nie będę ich tu wyszczególniać bo to dużo pisania, ale proszę zainteresowanych o częstowanie się ...

środa, 23 września 2009

Wieczorową porą...










Wieczory się zrobiły już chłodne, a ja cenię sobie ciepło domowego ogniska. Rolę takiego optycznego ocieplacza odgrywa swiatło, więc nabyłam dwie lampy stojące. Mniejsza była w całkiem innych kolorach, poszła pod pędzel i pasuje jak ulał. Drugą kupiłam u stolarza w postaci samej podstawy wykonanej z drewna z zainstalowanym okablowaniem. Nie jest niczym wykończona, co daje mi idealną pozycję wyjściową, ale jeszcze sama nie wiem do czego, więc surowość oswoiłam tylko mlecznym kloszem, który się ostał z ostatnio rozbitej lampy w kuchni ;)
No i tak sobie świecą moje dwie latarnie w mroku, ściągając do okna całe chmary stworzeń latających, o czym się przekonałam nie zamykając jeden raz okna.... Trzeci nabytek to stoliczek, którego szukałam po omacku od jakiegoś czasu... Jest malutki i zgrabniutki i widać na nim ślady czasu, co czyni go o wiele bardziej dla mnie atrakcyjniejszym, bo widać, że ktoś go używał. Stolik z lat 60 mogłam wreszcie odstawić na bocznicę...

poniedziałek, 21 września 2009

Red and chili...
















Po bardzo pracowitej sobocie, niedziela minęła jak zawsze... zbyt szybko. Ale znalazłam chwilę, żeby trochę poleniuchować, wyhaftować kolejny kawałek serwetki, oglądnąć fajny film, ugotować obiad i zrobić kilka drobniejszych rzeczy... Hm, w sumie to niedziela też była pracowita :) No nic to... Przyszły weekend mam calusieńki wolny, więc odpocznę bardziej... A o czym to ja chciałam? A tak, red and chili w tytule stoi! No więc właśnie. W kolorze chili- ściana w tle, w kolorze red- dżem z wiśni i kwitnąco-owocująca papryczka oraz dużo koloru white, żeby zachować równowagę... Do tego pyszne, świeżutkie orzechy włoskie, których nazbieraliśmy już dużą torbę, herbata z płatkami róż- pozamykane w słoikach. I wyszło kilka ładnych zdjęć.


Pozdrowienia,

sobota, 12 września 2009

Porządek, ważna rzecz...





Nie miałam ostatnio dużo czasu na robienie moich cudacznych rzeczy, ale jakąs tam chwilkę znalazłam :)) Wynikiem jest na przykład taka oto para woreczków na bieliznę osobistą i kobiecą, którą lubię mieć pod ręką w łazience, żeby po kąpieli móc się częsciowo ubrać... Pomysł na nie miałam zwariowany, ale po przeprowadzeniu kilku prób udało mi sie szybko "ubrać" woreczki w ładne napisy...
Drugim moim zajęciem w mijającym tygodniu było polowanie na nowe zdobycze mebelkowe. Upolowałam stolik, lampę i drugą lampę oraz super kremowe zasłony w róże... Cieszę się z tego stolika i mam nadzieje,że to będzie zwieńczenie moich poszukiwań w tym temacie... Jak tylko wkomponuję go w krajobraz mojego mieszkania to pewnie nie wytrzymam i się pochwalę :P
A teraz wspomniane woreczki...

czwartek, 3 września 2009

Wiszę sobie...











A co wisi sobie? Mój mały pająk na pajęczynie w kroplach rosy...
Na szybko wrzucam kilka zdjęć, a uzupełnię jutro jak dokręcę żarówki i podłączę do prądu...

No i na samej górze posta prezentuje się już podłączony. Dodam tylko, że powstał z mojej sypialnianej lampy + rozebranego abażura z Ikea + 5 op. korali szklanych + kilkanascie metrów żyłki i odrobina cierpliwosci...
Pozdrawiam,
Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...