Nadeszła wreszcie ta chwila...
Mam i pudełka i czas, a więc do pracy :)
Na zachętę - owoc naszej pracy - tak wyglądają po ukończeniu.
Potrzebne będą: pudełka drewniane, wydrukowane na drukarce laserowej lub z ksero grafiki, klej do serwetek, świeczka, farba w dwóch kolorach, kawałek papieru ściernego, miękki pędzelek.
Pudełka najpierw malujemy bazowym kolorem, w moim wypadku to ciemny popiel.
Do białej farby dodajemy kilka kropel pigmentu czarnego i gotowe. Oczywiście może to być brąz czy inny kolor. Lepiej, aby na górze był jasny, bo grafiki są wtedy lepiej widoczne.
Kiedy spodnia warstwa farby już wyschnie bierzemy białą świeczkę i pocieramy nią całą pomalowaną powierzchnię lub tylko brzegi.
Następnie malujemy pudełko na drugi kolor - u mnie na biało (to po lewej). Nie musicie się bardzo starać, jeśli efekt ma być bardzo vintage. Gdy farba wyschnie bierzemy papier ścierny i postarzamy nasze pudełko do porządanego poziomu. Mnie zależało, żeby wyglądały na mocno sfatygowane (to po prawej).
Wyrywamy potrzebny motyw w miarę blisko nadruku. Ja drukuję na pojedynczej bibułce z papierowych serwetek stołowych. Dzięki temu po naklejeniu wzór praktycznie wtapia się w tło. Przykładamy obrazek w odpowiednie miejsce i pędzelkiem rozprowadzamy klej od środka na zewnątrz. Nie dociskamy zbyt mocno, bo mokra bibułka jest bardzo podatna na rozdarcia. Jeśli chodzi o rodzaj kleju, to te odpowiednie do serwetek powodują, że nie marszczy się ona po posmarowaniu i mają bardziej wodnistą konsystencję.
Możemy na sam koniec polakierować całe pudełko.
Wykończenie środka jest dowolne- można pomalować na samym początku, albo zostawić w naturalnym kolorze.
I na koniec gotowe pudełka: na biżuterię, na drobny prezent, na czekoladki lub ciasteczka.
Miłej zabawy i udanych efektów. Dajcie znać jak Wam poszło.
Pozdrawiam