piątek, 21 października 2011

Skrótowo, co nowego...








Dzisiaj raczej króciutko,bo jesień zabrała nam to cudne słońce, bez którego robienie zdjęć już nie jest takie fajne. Za oknem szaro jeszcze i deszczyk stuka w okna. Nic to ... Na przełamanie niemiłej pogody uszyłam sobie pod kolor wrzosów pelerynkę "niewidkę". Do tego kolorowe kaloszki i można wyruszać na spotkanie jesieni.
Wieczorami zaś, kiedy już można zrzucić codzienne zabieganie po powrocie robię sobie napar imbirowy doprawiony miodem i czym kto jeszcze lubi i zagłębiam się w poduchach kanapy z moją łaciatą zmorą, która ostatnio bardzo znowu polubiła spanie na naszych kolanach oraz z m. po drugiej stronie. Chłody za oknem zachęciły mnie znowu do złapania szydełka i zachorowałam na pled robiony z mini-sześcianów, tylko nie jestem pewna czy mi zapału starczy i czy skończę przed nadejściem lata, hehe.
Mniej więcej taki jak TEN . 

Weekendy to jedyny czas kiedy mogę trochę więcej czasu poświęcić moim rękodziełom. Do sypialni namalowałam  taki romantyczny obrazek z ptaszkiem i wyhaftowałam dwa aniołki na płótnie lnianym. W przedpokoju zagościły obrazki w trochę innym stylu - do jesiennych bukietów pasują jak ulał. Puzderko z monogramem już dawno jest u Eweliny, która wygrała u mnie ostatnie candy. Niestety ciągle mam za mało czasu na realizację niektórych innych pomysłów- gdyby tylko doba miała 36 godzin... to te dodatkowe dwanaście bym na pewno zapełniła sobie czymś ciekawym do roboty. A tak porankami wykradam godzinkę, aby poczytać co u Was, nie zawsze zostawiając komentarz przemykam pomiędzy blogami. Odbieram co rano też maile, a w nich dość często słowa miłe i ciepłe od dziewczyn, których nawet nie znam. To duży zastrzyk energii na cały dzień. Budzi to we mnie odrobinę poczucia winy, że nie pisze i nie pokazuję na bieżąco tego co się tu zmienia.


Na koniec jeszcze przepis:
Życzę przyjemnego i udanego weekendu,
Agnieszka.

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...