Kącik "kawowy" |
Ulubiona "czytelnia" |
Pogoda może ostatnio niezbyt w moim guście, czyli odrobinę za chłodno, ale urlop trwa, więc odpoczywać i relaksować można się nadal. Dobra książka, tudzież jakiś haft, pędzel i farby, aromatyczne smaki, od czasu do czasu jakiś film- to wszystko daje mi sporo przyjemności.
Mam do dyspozycji ogród, ale bez porównania wolę przebywać na balkonie, bo mam po wszystko bliżej :)
Dzisiaj kilka zdjęć z mojego przytuliska.
Za tydzień będzie już się kładł gres i wszystko będzie musiało zniknąć, za to potem, aż do przymrozków, będzie można spokojnie na nim urzędować. Popołudniowa kawa nigdzie mi nie smakuje lepiej, czytanie na leżaku też jest przyjemniejsze i moje różne robótki meblowe też tu przechodzą swoje odrodzenie.
Jak widać nowy lniany poster już wisi gotowy, posłużyłam się naszymi inicjałami i datą ślubu.
Inspiracją mi były poniekąd lniane francuskie worki, a po części stare francuskie wzory.
Wyszedł całkiem zgrabny i ładnie sie wpisał w balkonowy klimat.