niedziela, 7 lutego 2016

Kropki i różyczki...

Luty przyszedł, czas świąteczne rzeczy pochować, więc aby nie wisiała tu na początku choinka pokażę kilka kompletów, które szyłam jeszcze w poprzednim roku, ale nie pokazywałam ich tutaj...
Powód banalny, po prostu mi chęci zbrakło ... I choć już ponad pół roku mam nowy komputer, który zastąpił poprzednika, którego dostałam na 30 urodziny (czyli według informatycznych standardów był już przeżytkiem) to jakoś mi się rzadko składa go używać... Mogę śmiało powiedzieć, że jedynie do was na nim piszę i zdjęcia potrzebne do pracy na nim obrabiam...
Język "literacki" mi się włączył... Aliż to pewnie za sprawą "Potopu", którego to wczoraj odnowioną trzygodzinną wersję oglądnęłam i nadal jestem zdania, że bliżej mi do Basieńki z "Pana Wołodyjowskiego" aniżeli do oblubienicy Kmicica.

No i dość tego nudzenia, przedstawiam uszyte dwa zamówienia dla pani Kasi.










Pozdrawiam i życzę słońca

Agnieszka.
Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...