sobota, 31 października 2009

Halloween...

Dzisiaj Halloween. Zrobiłam małego scrapka na tą okazję, bo czasu na więcej ostatnio brak. Zdążyłam jedynie wpisać się na Mikołajkową zabawę wymiankową do Dag-esz, więc teraz się będę musiała skupić i coś wymyśleć na podarunek :)
Haftuję ptasi poster na okazję zimową w miłych rudych kolorkach i obmyślam nowy plan na wystrój przedpokoju. Może efekty już niebawem...
Życzę miłej upiorkowej zabawy w dzisiejszą noc....


piątek, 16 października 2009

Na przekór....

Chociaż jak jest za oknem każdy widzi. My stanowczo zimie mówimy NIE!!!




Jesieni wróć!!!

Jeszcze się Tobą nie nacieszyłam, jeszcze twoich darów nie uzbierałam...

I dlatego na balkonie cieszę się tym co mam.



sobota, 10 października 2009

Ludzie listy piszą...









To część mojej kolekcji papeterii. Niektóre są pamiątką z podróży, niektóre prezentami, ale bez wyjątku wszystkie są drogie memu sercu.













Ta piosenka dzisiaj za mną chodzi. A wszystko za sprawą Tygodnia Pisania Listów

Listy mają w sobie coś fascynującego. Niespodziewane - są dla nas wielką radością. Oczekiwane - są zaspokojeniem tęsknoty. Wesołe - są w stanie rozjaśnić cały dzień. Smutne - skłaniają do zadumy i spojrzenia na wszystko z innej strony.
Ale w dzisiejszych czasach niestety odstawiamy je na bocznicę. Wygoda napisania maila i szybkiej komunikacji internetowej usuwa na bok przyjemność z pisania i otrzymywania listów. Wiem coś, kochane, o tym...
W swoich latach licealnych pisałam i otrzymywałam listów bardzo dużo. Takim sposobem przetrwała przyjaźń z przyjaciółką studiującą za granicą, takim sposobem powstał zalążek mojego małżeństwa... I to nic, że wtedy mu napisałam, że nie jest taki głupi jak sobie o nim myśłałam. :))
Pisanie listów, to często jedyna okazja, aby komuś powiedzieć o czymś co jest trudne do zrobienia twarzą w twarz... Łatwiej przelać swoje uczucia na papier. Zawsze można list jeszcze przeczytać, wyobrazić sobie jak go odbierze adresat i ewentualnie... nawet przepisać jeszcze raz, łagodząc wydźwięk słów. W liście można wysłać parę ziarenek piasku z nadmorskiej plaży, liść zerwany podczas jesiennego spaceru, bibułkę nasączoną zapachem ulubionych perfum... Tego niestety w mailu nie dołączymy i dlatego chociażby, warto pisać listy...

niedziela, 4 października 2009

Haftowanki...


Kilka rzeczy ukończyłam w tym tygodniu. Na przykład tą serwetkę haftowaną Hardangerem... Poszło szybciutko, a efekt jest wyrazisty bo i haft należy do tych "grubszych". To moja pierwsza praca tą techniką i baardzo mi się podoba, bo jest dość szybki efekt.



Zdecydowanie więcej pracy czeka mnie przy tym obrazku. Jest haftowany na aidzie 18ct, czyli bardzo drobniutkiej. Miał to być obrazek okolony ramką z czarnych oliwek i miał wisieć w kuchni, ale to odległe plany. Teraz już tam się nie przyda i będę musiała go jakoś inaczej zużytkować.



A to kiedyś , przy okazji kubeczków wspominany obrazek z serii "All our yesterdays". Do niego będzie drugi -z dziewczynką z rowerem i koszem kwiatów, także stojącą na wydmie i będzie wyglądał tak:





Już zaczęłam najciemniejsze kolory i powoli będę się posuwała na przód.

No to i tyle z pola ręcznych prac w tym tygodniu, bo i czasu niewiele było. Ale pomysłów zrodziło się kilka, musze tylko sfinalizować zamysły....

Kupiłam niedrogo stół kuchenny z dwoma szufladami... Nie wiem naprawdę gdzie go postawię i co z nim zrobię, ale jest niezły...Może uda się zmniejszyć jakoś jego gabaryty. A pomyślcie, że chciałam kupić komodę ... i kupiłam stół :))

Pozdrawiam wszystkich już z pewnością jesiennie.


P.S. Od wczoraj u nas mocno dmie halny...

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...