środa, 22 września 2010

Ocieplacze...

Dwa jesienne ocieplacze zrobiłam ostatnio spontanicznie. W ramach protestu, a co! Protestować chcę przeciwno szarości i burości w jesienne dni. Chcę koloru i radosnych doznań wizualnych. No to sprawiłam sobie dwa golfy- niegolfy. Jeden węższy, a drugi szerszy, bardziej luźniejszy. Można nosić razem, można osobno. Do każdego mam pod któryś z kolorów berecik i kapelutek. Kolory nawiązują do jesiennych jabłuszek i śliweczek. Brzegi obleciałam na szydełku,żeby było ciekawiej. Jestem początkująca w tym temacie, więc uchybienia jeśli jakieś widać, no to cóż... Ale miło spędziłam dwa popołudnia, a cieszyć się będę całą jesień. Dodam, że ja jestem okropny zmarzluch, nigdzie nie ma prawa mi wiać, muszę szyję mieć szczelnie owiniętą i czapkę noszę od pierwszych przymrozków, więc praktycznie cały czas w użyciu w jesienne i zimowe i nawet wiosenne dni są u mnie różne szaliki ( i włóczkowe i bawełniane i apaszki), bez nich nie wychodzę z domu, czapki też i te cienkie i grube na mrozy, ale ostatnio zgubiłam gdzieś mój fioletowy szal i nie mogę go odżałować. Ile czasu ja myślałam, gdzie go mogłam przesiać... Ech... No i z tego powodu powstał ten śliwkowy mini komin. Bo do twarzy mi w tych kolorach, a i najzwyczajniej w świecie je lubię. Może wy w komentarzach napiszecie o swoich ulubionych barwach. Co nosicie jesienią?




Pozdrawiam wszystkie odwiedzające i zaglądające i komentujące.
Pogoda na razie nas rozpieszcza pięknym babim latem...

środa, 8 września 2010

To już jesień?

Cóż, pytanie warte sto punktów...

Temperaturka już jesienna, pogoda co kilka dni też. Wrzosy już kwitną i okna dachowe rankiem zamglone od skroplin. Klucze kaczek i bociany już można oglądać w podróży do cieplejszego kraju.
Lato jak z dnia na dzień przyszło, tak z dnia na dzień odeszło. Upalne noce i poranki z gorącym powietrzem wrócą dopiero za rok. Ale zamiast przejrzystego, kryształowego powietrza mogę oglądać zamglone pejzaże i pola osnute dymem. Zasadzę cebulki czosnków ozdobnych, będą dobrą lokatą, która wiosną ucieszy me oczy kolorami. Już niedługo kolory drzew znowu zachwycą mnie swoją malowniczym urokiem, rudoście i żółcienie, zielenie i brązy... Orzechy włoskie i laskowe takie soczyste i słodkie, już od tygodnia się nimi nasycić nie mogę. Jedna z kilku rzeczy, których nie lubię o tej porze roku to moja podatność na wszelkie zdradliwe zasadzki w postaci infekcji i choróbsk. Jak co roku właśnie utknęłam w domu i kuruję się miodem, cytryną i kilkoma tabletkami. Nie cierpię być chora. Z powodu wolnych rąk i jednego łażącego za mną pomysłu na wykorzystanie ostatnio kupionych ramek (przemalowałam je najpierw na biało), dzisiaj pracowicie przeleżałam w łóżku cały dzień.
Oto owoce tego dnia. Wyszły słodko, trochę dziecinnie i w sam raz pasują do klimatu.




A taki koniec weekendu mieliśmy w niedziele za oknem.



Podwójna tęcza, żywe kolory, padający deszcz i świecące słońce. Pięknie!

Pozdrawiam i trzymam kciuki za lepszą pogodę.

czwartek, 2 września 2010

Losowanie candy...

Wczoraj był ten dzień, a dzisiaj wyniki losowania....
Aby nie trzymać Was dłużej w niepewności przedstawiam zwyciężczynię...


Bardzo proszę o kontakt mailowy z adresem do wysyłki.
Pozostałym uczestniczkom okropnie dziękuję za tak liczny udział.
Pozdrawiam serdecznie i zmykam do pracy.
Miłego dnia!

środa, 1 września 2010

To, co lubię...

Do zabawy krążącej po naszych blogach zaprosiły mnie Ania i Basia
Zabawa polega na tym, że mam napisać kto mnie zaprosił, napisać 10 rzeczy, które lubię i wyznaczyć kolejne 10 osób do kontynuacji... Ale tyle chyba nie uzbieram...
A więc, jeśli nie wiecie tego jeszcze- to lubię:
- mój dom i życie rodzinne
- podróże małe i duże
- książki,albumy,gazety
- ciepłe klimaty i ciepłą atmosferę
- poznawać nowości
- słuchać muzyki
- pisać piórem
- upiększać mój dom
- długie rozmowy w miłym towarzystwie
- luz, swobodę, beztroskę i nieskrępowanie

Ja zapraszam ikę,sentimental living, mię, dekolandię i margaret(maggie).
Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...