sobota, 7 września 2013

Wrześniowy weekend

Kolejny weekend przed nami....
Typowo wrześniowy poranek... Wstałam jak zawsze o szóstej, zaczęłam jak zawsze od kawy... Słońce powoli wychodzi zza horyzontu, a ja czekam aż dosięgnie moich okien i będzie wpadało prosto na mnie siedzącą przy biurku. W międzyczasie rosa na oknach wyparuje, ale póki co tworzy delikatną zasłonę... Niebo ma jeszcze śliczny kobaltowy kolor... W tle "Ave Maria" Giulio Caccini'ego... Kilka chwil w samotności, którymi mogę się podelektować. 


Potem czeka mnie kolejny pracowity dzień. Zaraz rano drugie zajęcia na kursie fotografii, potem trzeba ogarnąć dom i coś upichcić na obiad, późnym popołudniem mam w planach szycie... A dzień zapowiada się taki piękny, że aż żal nie wyruszyć na rower... dlaczego weekend jest taki krótki? Chciałabym jeszcze sfotografować kilka rzeczy, które ostatnio zrobiłam, kupiłam, dostałam - uda się może jutro.


Jarmark w Bystrej trafił się w dzień, kiedy lało jak z cebra i wiało i było zimno - chociaż dzień wcześniej było cudownie... W takich warunkach nie było większego sensu rozkładać naszych rzeczy i narażać ich na zamokniecie i wybrudzenie. Także pojechałam, przegadałam trzy godziny z koleżanką w aucie mając wielką nadzieję, że aura się odmieni i w południe byłam już z powrotem w domu.


Znalazłam po drodze do pracy fajny i niedrogi sklep z rzeczami shabby. Kilka mi się bardzo spodobało i kusiły niemiłosiernie, ale nie mam już miejsca powoli na wszystkie te ozdoby - pewnie i tak po coś tam wrócę...

Czas już na mnie, więc żegnam się do kolejnego razu!
Miłego i słonecznego weekendu!

22 komentarze :

  1. Ech, te chwile samotności. Też się nimi delektuję:) Wrzosowa jesień bardzo im sprzyja:) Co do sklepów z cudnościami, że względów lokalowych muszę je omijać szerokim łukiem. Czasami jednak wchodzę, by się pozachwycać:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Chciałoby się czasami tyle ładnych rzeczy, ale cięzko potem już mi w domu je ładnie wyeksponować...

      Usuń
  2. Ostatnio też się przekonałam, że pomimo, że wstałam wcześniej i tak wszystkiego co chciałam nie zrobiłam. Może chciałam za dużo.Też lubię takie porannechwile tylko dla siebie.Wrzosy są cudowne. Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Na szczęście pomimo napiętego grafiku i w sobotę i w niedzielę udało mi się wyrwać na rower.

      Usuń
  3. Witam weekendowo :) Ja wstyd się przyznać wstałam dopiero teraz ;) Jestem strasznym śpiochem i weekend to jedyny czas, żeby troszkę dłużej poleniuchować. Ale jeszcze może na grzyby zdążę ruszyć ;)

    Piękne zdjęcia i piękne dekoracje! Delikatne i z gustem :) Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No no... ja kiedyś też tak wcześnie nie wstawałam, ale teraz już sama się budzę o tej porze, więc działam od rana.

      Usuń
  4. Witaj,
    tez wstaje pierwsza i uwielbiam ten czas dla mnie, ta cisze w domu, wrzosy i zdjecia sa przepiekne, pozdrawiam i usciski, duzo ciepla zycze, ania

    OdpowiedzUsuń
  5. O 6 rano w sobote! Boze - dla mnie taka godzina nie istnieje ;) Zdjecia jak zwykle pikne ;)

    OdpowiedzUsuń
  6. Fajnie, że po chłodnych porankach mamy jeszcze ciepłe dni. Wszechobecne wrzosy przypominają o nadchodzącej jesieni. Szkoda, że lato tak szybko mija. Życzę miłej i pogodnej niedzieli.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wrzosy są takimi rozweselaczami w chłodne i deszczowe dni. Uwielbiam ich żywe, kontrastowe kolory. Lato niestety już nas opuściło i zaczęły się zimne poranki i wieczory.

      Usuń
  7. O szóstej rano to ja raczej wolę ciepłe łóżeczko, a samotnością delektuję się gdy mężulek zabiera dzieciaczki na jakąś wycieczkę :) No i te sklepiki, znam je i muszę omijać je szerokim kołem, nie mam już miejsca w domu na nowe bibeloty. Ładne fotki.

    OdpowiedzUsuń
  8. Przykro mi, że nie udał się kiermasz, ale tak czasami jest, że czasami coś sobie zaplanujemy, a góra nam popsuje nasza plany...ale może przyjdzie taki dzień...
    a samotność o poranku, to super relaks, ja może nie tak wcześnie, ale rankiem wychodzę na moją ogrodową ławeczkę i delektuję się ostatnimi promykami słońca, piją gorącą kawkę i planuję zajęcia na dany dzień... Pozdrawiam i przesyłam buziaki...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A ja przeważnie rankami zaglądam na wasze blogi... To taki miły zwyczaj na początek dnia.

      Usuń
  9. Zapraszamy do nas na WIANKOWE WYZWANIE jeśli jeszcze tego nie zrobiłyśmy:)
    http://addictedtocraftsblog.blogspot.com/2013/09/start-wiankowego-wyzwania.html

    OdpowiedzUsuń
  10. Jaka szkoda z jarmarkiem, ale co się odwlecze...
    Spodobało mi się pierwsze zdjęcie. Uwielbiam poranki!
    Pozdrawiam ciepło i zapraszam w wolnej chwili do mnie.
    Kaśka

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To pierwsze zdjęcie i tak nie wyszło zbyt dobrze, ale ten rozwodniony granat nieba bardzo lubię.

      Usuń
  11. ale ślicznie wrzosowo u Ciebie!:)
    szkoda szkoda... może kiedy indziej!
    uściski posyłam na nowy tydzień:*

    OdpowiedzUsuń
  12. Cudownie u Ciebie i tak nostalgicznie :) A Jarmarki... Jeszcze będa Agnieszko :)

    OdpowiedzUsuń
  13. Ale piękne te wrzosy , super zdjęcia , pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  14. Witam :)

    Spędziłam dwa przemiłe popołudnia czytając Twój blog. I stwierdzam, że jest tu przemiło i przytulnie. Chciałabym mieć chociażby połowę Twojego talentu w swoich rękach. Podziwiam Twoje prace i Twoje pomysły.

    Pozdrawiam serdecznie

    Dorka

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Takie komentarze przyprawiają mi skrzydła! Dziękuję serdecznie i zapraszam już teraz regularnie :)
      Pozdrawiam.

      Usuń

Dziękuję za każdy zostawiony komentarz, bo miło jest zobaczyć ślad Waszych odwiedzin.

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...