Fajnie, że wczoraj był dodatkowy dzień wolny.
Postawiłam na totalny odpoczynek i relaks. Chociaż jakieś przymiarki do szycia robiłam rano to w końcu doszłam do wniosku, że jeden dzień wolny bez szycia dobrze mi zrobi...
Do południa pojechałam na rowerze na okoliczne łąki, miałam jeszcze nadzieję nazbierać bukiet rumianków, ale nic z tego... Obeszłam się smakiem...
Potem korzystałam z cieplutkich promieni i utrwalałam nadmorską opaleniznę. Wyciągnięta na leżaku czytałam książki, dorobiłam kilka kwadratów na szydełku do pledu, a po południu naszła mnie wena do pstryknięcia kilku zdjęć. Na balkonie zagościł beż i biel oraz krzesełka z Ikea kupione jakiś czas temu. Spodobała mi się ich "małogabarytowość". Nieużywane można złożyć całkiem na płasko i trzymać nawet w szafie, a w razie potrzeby raz dwa rozkładamy i mamy dodatkowe siedzenie. Mimo małych wymiarów są dobrze wyprofilowane i wygodnie się na nich siedzi - jeśli tylko się coś podłoży pod p..ę. Może w przyszłym roku dokupię jeszcze rozkładany stolik do kompletu... i przemaluję je na jaśniejszy kolor... Na razie są fajnym uzupełnieniem leżaka i ławeczki. Tak na marginesie to już niedługo wychodzi nowy katalog Ikea i ciekawa jestem czy uda im się mnie w tym roku zachwycić? Widziałam, że pokazała się już w internecie wersja amerykańska, ale ja cierpliwie czekam na nasz polski, papierowy egzemplarz.
Dzisiaj i jutro pracuję, a w niedzielę wybieram się na ten Jarmark
Piastowski, więc znowu weekend minie jak pstryknięcie palcami. Nie wiem
nawet jak to się stało, że już za chwilę kończy się sierpień.
We wrześniu zaczynam kurs fotografii. Będzie trwał aż do końca roku po kilka godzin tygodniowo, więc czas wolny znowu ulegnie zmniejszeniu. Liczę, że pomoże mi jeszcze lepiej pokazywać Wam mój świat moimi oczami i zapanować nad resztą funkcji- szczególnie tych manualnych- w moim aparacie. Na koniec kursu ma się odbyć wystawa naszych prac i zostanie wydany album, więc muszę się przyłożyć. :)
Miętowy kolor nadal mnie prześladuje.
Z Sopotu przywiozłam te śliczne pudełka zapałek i tasiemkę w Green Gate`a.
A w domu się okazało, że materiał z naszego sklepu wręcz idealnie pasuje do nich barwą i wzorem. Jeszcze się zastanawiam co z nich uszyję. Może jakieś fikuśne woreczki na bieliznę? I na pewno wkład do koszyka wiklinowego na rower.
Trzymajcie kciuki, żeby na Jarmarku dopisali nam klienci...
Pozdrawiam i życzę bardzo pogodnej i miłej drugiej połowy sierpnia.
Agnieszka.
zycze udanego jarmarku:)oczywiscie balkonik bardoz mi się podoba-bardoz romantyczny:)moze rzeczywiście uszyj jakieś fajne pikowna esiedizska i bedize idealnie;)Gadzety GG sliczne-mięta nadal mi się ogromnie podoba choć powoli od niej odchodże;)pozdrawiam
OdpowiedzUsuńo, a miałaś ławę na balkonie, już nie masz czy stoi w innym kącie?
OdpowiedzUsuńPostawiłaś na nicnierobienie, a szydełko? :-)
Trafiłam tutaj, dzięki "Pod moim niebem" i się zakochałam! Piękny blog, cudowne rzeczy!
OdpowiedzUsuńPiękny balkon, strasznie podoba mi się obrus...
OdpowiedzUsuńCały czas planuję, że zrobię pled na szydełku, ale jakoś nie mogę się zabrać, mój mąż się śmieje, że mam go zrobić jak będę na emeryturze, czyli za jakieś trzydzieści lat :)
pozdrawiam serdecznie i miłego dnia :)
Powodzenia na jarmarku.....))))Fajna aranżacja. Trochę "zazdraszczam" kursu fotograficznego , też uwielbiam robić zdjęcia....Pozdrawiam pa....
OdpowiedzUsuńCzasem trzeba dać sobie na luz i pogrążyć się w błogim nicnierobieniu. Życzę powodzenia na jarmarku, ładnej pogody i wielu klientów. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńPiekny kącik na balkonie- serweta richelieu cacko, życzę powodzenia na Jarmarku, a miętowy kolor jest teraz uroczy w lecie, pozdrawiam , Beata;-))
OdpowiedzUsuńAga cudny kąt wyczarowałaś:) trzymam kciuki za powodzenie na jarmarku:)
OdpowiedzUsuńja też z niecierpliwością czekam na nowy katalog ikei:)
buziaki
Powodzenia na jarmarku i kursie oczywiście:)
OdpowiedzUsuńIdziesz na kurs do ZPAFu?
OdpowiedzUsuńAgnieszko cudowny balkonik :) A napisz cos o tym kursie fotografii, bo ja tez o tym kiedyś myślałam :)
OdpowiedzUsuńSzkoda że ten jarmark tak daleko bo uwielbiam takie jarmarczne klimaty i wytworki. pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńślicznie u Ciebie:) powodzenia na jarmarku:)
OdpowiedzUsuńpowodzenia !
OdpowiedzUsuńPiękny klimatyczny balkon :-)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :-)
Trzymam kciuki Agnieszko! :)
OdpowiedzUsuńPowodzenia na jarmarku! a kursu to zazdroszczę, bo chętnie podszkoliłabym się w tym zakresie:) Pozdrawiam Ala
OdpowiedzUsuńPowodzenia:)
OdpowiedzUsuńPiękne miejsce na odpoczynek.
Powodzenia na Jarmarku :)
OdpowiedzUsuńSerwetki maja swój urok i mnóstwo mozliwości wykorzystania!!!Aga pozdrówka ślę-aga
OdpowiedzUsuńAgnieszko:))ten Twój balkonik jest tak uroczy,że ja bym z niego nie schodziła:)))każda Twoja aranżacja jest śliczna:))Czyżbyś jechała do Cieszyna?też namawiam mojego M na ten wyjazd :)))
OdpowiedzUsuńCudowny balkonik-cudowny.Pozdrawiam serdecznie
OdpowiedzUsuńUroczy balkonik i śliczne miętuskowe nabytki!
OdpowiedzUsuńZazdroszczę tego balkonu! Świetnie go urządziłaś!
OdpowiedzUsuńPomysł z serwetkami - super!
śliczny balkon:)))) a te materiały są nieziemskie-powodzenia na jarmarku:))
OdpowiedzUsuńPięknie prezentuje się balkon.
OdpowiedzUsuńPowodzenia na jarmarku
Ależ przyjemnie u Ciebie!
OdpowiedzUsuńzazdroszczę Jarmarku :)
OdpowiedzUsuńmiętowe pudełeczka urocze :)
Miło do Ciebie zajrzeć, już od samego patrzenia na Twój balkonik człowiek odpoczywa :-) Nabytki Green Gate urocze!!!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie i trzymam kciuki za jarmarkowych klientów!!!
Pięknie jest u ciebie . Zamierzam rozgościć się na dłużej.
OdpowiedzUsuńUrocza i pomysłowa girlanda:)
OdpowiedzUsuńUrocze..
OdpowiedzUsuńcudnie u Ciebie! pozdr. Magda
OdpowiedzUsuń