Cieszę się ciepłymi promykami przemykającymi się spomiędzy chmur.
Podobno to ostatnie dwa tygodnie ciepła, a potem to już tylko hibernacja nas ratuje do marca.
Ciekawe czy te prognozy chociaż w połowie się sprawdzą.
Oby nie... Na razie cieszę się tym co jest...
Kasztany lubię zbierać, wtedy czuję się troche jak małe dziecko. Lubię je za tą gładką lśniącą w słońcu skórkę, za piękny wyrazisty kolor.
Lubię jesienne kwiaty, winobluszcze nabierające kolorów płomieni, paciorki głogu kołyszące sie na gołych już gałęziach.
I tak dochodzę do wniosku, że jednak jesień też może być urocza i miła. Wszystko zależy jak aura nas rozpieszcza.
Te dary to nie tylko piękne krajobrazy, ale też plony owocowo- warzywne.
Śliwki, dynie, jabłka, orzechy,winogrona, grzyby...
A jak grzyby to aromatyczna grzybowa z łazankami i szczypiorkiem...
Pozdrawiam niedzielnie i życzę naładowania baterii na nadchodzący tydzień...
Jesien bywa piekna, choc ja za nia nie przepadam, zwlaszcza gdy jest deszczowa i wetrzna. A zima to juz zupelnie nie dla mnie.... wiec te prognozy... brrr az ciarki przechodza ;) Pozdrawiam cieplo
OdpowiedzUsuńJesienne klimyty zagoscily u Ciebie na calego nawet na talerzu.
OdpowiedzUsuńU mnie dzis piekne slonce, i co jest dziwne po ostatnim chlodzie, bardzo jest cieplutko.
Pozdrawiam
Podoba mi się Twoja jesień:) szczególnie ta część dla podniebienia!
OdpowiedzUsuńpozdrawiam serdecznie!
Kolorowo i smakowicie-taka jesien uwielbiam!Pozdrawiam cieplutko:).
OdpowiedzUsuńMniam zupa grzybowa z łazankami!!! alez mi narobiłaś smaka :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
Merci beaucoup:) Ale smaczny post!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Bardzo liczę na utrzymanie sie takiego słońca i ciepełka do listopada przynajmniej:) Ale to chyba tylko marzenie...
OdpowiedzUsuńPozdrawiam:)
Uwielbiam zupę grzybową.
OdpowiedzUsuńŚliczne zdjęcia!
Pozdrawiam
Jesień jest piękna, lubię ją, ale przeraża mnie nadchodząca, mroźna zima, a właśnie ta ognista pora roku nieuchronnie nas do niej prowadzi. Brrr
OdpowiedzUsuńZupka musiała być pyszna, ale mi narobiłaś smaka.
Pozdrawiam
Ta, tak, wczoraj i ja zbierałam kasztany jak mała dziewczynka :)
OdpowiedzUsuńBuziaczki
Taka zupka w takich klimatach na pewno smakuje wyjątkowo :)...a kasztany są wspaniałe i urokliwe, sama lubię je zbierać - Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńI ja przepadam za taką kolorową jesienią:-)
OdpowiedzUsuńLubie też jesień późną, listopadową, nostalgiczną.
Nie potrafię tego uzasadnić, ale tak po prostu jest:-)
Piękne jesienne smaki i zapachy na Twoim blogu.
Za zupką grzybową przepadam, mniam...
Pozdrawiam cieplutko i życzę udanego tygodnia.
Witaj. Tak czytam wasze komentarze dziewczynki. Mówicie że nie lubicie zimy(bo jest zimna) Jesieni też nie lubicie bo nieuchronnie prowadzi nas do zimy i pada deszcz. Znając życie do wiosny i lata też coś by się przyplątało bo taka natura POLAKA żeby sobie ponarzekać. heh...
OdpowiedzUsuńAle powiem wam tak. Ja kocham każdą porę roku, ze względu na to, że każda ma swoje uroki.
Zima- Ach zimę kocham za śnieg i ten przepiękny pejzaż, Za to że mróz maluje kwiaty na naszych oknach, za drzewa i inne rośliny pokryte są szadzią. Mieszkam obecnie pod samiuśkim lasem i ten widok powoduje że czuję się jak w bajce.
Wiosna- :) Te piękne jabłonie, wiśnie, bzy, i inne krzewy i drzewa owocowe obsypane kwieciem. Ta woń unosząca się w powietrzu. Pierwsze ciepłe promienie słońca ogrzewające nasze twarze na spacerze...
Lato- lato w sumie każdy kocha za wakacje, urlopy i wczasy...
a jesień- jesień ofiaruje nam soczyste owoce, warzywa, orzechy i inne dary takie jak złote liście, kasztany, piękne jesienne kwiaty...
Więc kochane moje wszystkie pory roku dają nam radość i ukojenie. Zdarzają się ponure dni ale iw tych można postrzec piękno... A Twój blog Agnieszko odzwierciedla to piękno.
Pozdrawiam was gorąco i życzę miłej nocki. Papa.
A ja kocham lato i nigdy nie narzekam, że gorąco,uwielbiam upały, lejący sie z nieba żar.
OdpowiedzUsuńjesień taka jak dziś była u mnie mogłaby trwać do wiosny.
Słoneczko, cieplutko.
U ciebie rewelacyjne jesienne klimaty
ja tez uwielbiam kasztany, nie moge sie nim oprzec mimo, ze juz dawno nie jestem dzieckiem:-)
OdpowiedzUsuńGdy jest na nie sezon, nosze je wszedzie, w torbach, po kieszeniach, leza sobie w domu. podobno bardzo zdrowo trzymac je przy komputerze, kumuluja zla energie i..juz jej nie wypuszczaja :-)
sciskam
Basia
Też uwielbiam kasztany...piękny masz blog...pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńzupka wygląda smacznie ,kasztany bardzo ładne zawsze przypominają mi o jesieni.
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
Pięknie tu u Ciebie, dodaję bloga do linków:) Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuń