poniedziałek, 16 sierpnia 2010

Złośliwa pogoda...





No powiedzcie jak to jest?
W ciągu tygodnia żar leje się z nieba, od czasu do czasu pokropi deszczyk dla odświeżenia...
A przychodzi niedziela albo mój urlop i co?
Pogoda jedzie sobie na wakacje.
W sobotę był upał. Pół dnia spędziłam w pracy, część na balkonie malując go folią w płynie, a część na robieniu porządku z tym czego nie robię w tygodniu. Do wieczora szybko minęło.
W niedzielę od godz. 7 rano grzmiało i błyskało aż do 13, od czasu do czasu padało. 
Musiałam się zająć czymś bez użycia komputera.
I patrząc na moja starutką poduszkę na szpilki
(widać ją w tle ) postanowiłam zrobić sobie nową, taką elegance...
Pod spodem "warsztat" w czasie pracy...


I prawie na ukończeniu elementy składowe mojej przyszłej poduszki - biscornu.


Jeden wzorek musiałam sama sobie wymyślić, bo chciałam żeby miały identyczne wymiary.
No i niedziela pochmurna minęła...
A dzisiaj od rana taka pogoda...
Słońce, ciepełko, prawie czyste niebo...
I trzeba iść do pracy.


Życzę udanego poniedziałku

23 komentarze :

  1. U nas to samo. W tygodniu żar leje się z nieba a wczoraj cały dzień ulewa i burza. A dziś... oczywiście słonko :))) Ale nie narzekajmy, niedługo jesień i plucha i brrrr! Pozdrawiam cieplutko.

    OdpowiedzUsuń
  2. TO I JA DLA POCIESZENIA DODAM ZE W SOBOTE SPEDZILAM 12H W PRACY A NA POLU UPAL...ZAR Z NIEBA A WNIEDZIELE OD RANA BURZE I DESZCZ I NICI Z WYPOCZYNKU NA SLONCU ZA TO CALY DZIEN W KUCHNI OGARNIAŁAM GRZYBOBABRANIE MOJEGO M ,OBIAD A NA POPOLUDNIE JUZ NIE ODPUSCILAM I MIMO DESZCZU ODAPLILILISMY GRILA A KAWKA I POPLUDNIE ZE ZNAJOMYMI W SALONIE TEZ DALY RADOSC...
    NIC SIE NIE MARTW MYSLE ZE ZALICZYMY JESZCZE TROSZKE SLONECZKA...POZDRAWIAM

    OdpowiedzUsuń
  3. U mnie też wczoraj od południa do ciemnej nocy lało non-stop i grzmiało... W przerwach, kiedy burza się oddalała, wychodziłam na spacery - kiedy jest ciepło, to w deszczu fajnie się chodzi, woda chlupie w sandałach, przelewa się przez stopy, spływa z kurtki deszczowej wprost na gołe łydki, hihi - fajne wrażenia;) A dziś rano piękne mgły się unosiły nad polami... Teraz słońce przypieka od nowa.
    Twoje biscornu będzie piękne, szkoda że nie umiem czegoś takiego zrobić, moja poduszka na szpilki to stare serducho uszyte w zupełnie innym celu, ale skoro coraz więcej szyję i kupiłam sobie wreszcie krawieckie normalne szpilki, też powinnam chyba zrobić dla nich "godniejsze" miejsce pobytu;) Pozdrawiam ciepło:)

    OdpowiedzUsuń
  4. Chyba wszyscy mamy taka pogode:) U mnie pada od 2 dni ohhh nie lubie tak. Podzuszeczka cudowna, tez musze pomyslec nad jakas ladna. Hmmm mozesz mnie oswiecic?Co to jest folia w plynie?Pierwsze slysze, pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  5. Agnieszko dla pocieszenia napiszę, że nam plany pokrzyżowała grypa jelitowa i też innych atrakcji w czasie weekendu nie doświadczyłam ;(

    p.s. Ciekawi mnie, ta folia w płynie.

    OdpowiedzUsuń
  6. ha! mimo ze mieszkam 1500 km na poludnie od Ciebie to mialam taka sama pogode. A dzis od rana slonce i niebo czyste no i do pracy trzeba isc... Podusia - igielnik bedzie piekna, juz to widze! Wrzosy cudowne!
    Odpisalam na maila przed chwila!
    buziole
    Basia

    OdpowiedzUsuń
  7. Taka pogoda jest często, a szkoda, ale niedziela nie została zmarnowana, śliczną poduszeczkę na igły uszyłaś! pozdrawiam serdecznie!

    OdpowiedzUsuń
  8. Piękna bedzie poduszeczka na igły!!!Pokaż ją koniecznie jak będzie gotowa!
    Tak to jest czasami z ta pogodą.Ładna jest wtedy jak niepotrzebna..
    Buziaki przesyłam

    OdpowiedzUsuń
  9. Piękne te wzorki, poduszeczka na pewno będzie śliczna :)) U nas na odwrót z pogodą: pod koniec tygodnia polało i pogrzmiało, a od wczoraj znów obezwładniający upał, a fe ;))) Pozdrawiam, Ania

    OdpowiedzUsuń
  10. A ja wczoraj nie miałam czym oddychać i to dosłownie, tak było duszno, że w pewnym momencie myślałam, że skończę na pogotowiu. Wszystko bym wczoraj oddała za burzę, a tu ani kropelki deszczu, ani wiatru - nic... Wzorek jest fenomenalny, bardzo mi się podoba.

    OdpowiedzUsuń
  11. Tak, tak pogoda figle płata - raz gorąco - raz leje - raz grzmi - no cóż nic na to nie poradzimy :) - śliczne poszeweczki i śliczny biały ptaszek usiadł w koszyczku - POZDRAWIAM

    OdpowiedzUsuń
  12. Ja już się przyzwyczaiłam, że jak w tygodniu jest gorąco to w weekend zawsze się psuje!

    Trzymam kciuki za następny:)

    Wzór cudowny!
    pozdrawiam Cię serdecznie!

    OdpowiedzUsuń
  13. Igielnik zapowiada się bardzo ciekawie.Czekam na finał.
    Jeśli zaś o pogodzie to podobno " Nie ma złej pogody, są tylko złe ubiory":)))
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  14. :)pamietasz te deszczowe dni w lipcu ...to mój urlop ...i tak jest z 90% mojego wolnego ...trudno sie mówi :) pięknie wyszywasz i pora wrzosów nieubłagalnie nadciąga :) pozdrawiam i życze miłego tygodnia

    OdpowiedzUsuń
  15. Tak to już jest z tą pogoda, nigdy nam nie dogodzi choćby nie wiem co ale dzięki temu spożytkowałaś czas i zrobiłaś fajną podusie :)

    OdpowiedzUsuń
  16. O pogodzie to ja nie bede dyskutowac haha, tylko napisze ze przed moim urlopem bylo 35stopni, a w czasie urlopu wiekszosc deszczowych dni:-(
    Poduszeczka na szpilki juz slicznie sie prezentuje.Masz urocze miejsce do pracy.
    Pozdrawiam goraco

    OdpowiedzUsuń
  17. Dla mnie słoneczko w dzień wolny to najlepsza nagroda za cały tydzień pracy.
    Sunsette- deszcze wolę jednak oglądać zza okna, bo co innego letni deszczyk a co innego te ulewy, które ostatnio nas nawiedzają.
    Bree - folia w płynie to taka warstwa zabezpieczająca przed przemakaniem różnych powierzchni, stosowana pod płytki,gresy itp.
    Poduszeczke oczywiście jak skończe to chętnie pokażę.

    OdpowiedzUsuń
  18. idzie jesień:) którą ja zresztą kocham a po tegorocznym lecie to już naprawdę nie mogę się doczekać:) także głowa do góry, tak już musi być z tą pogodą, za to sezon na wrzosy nadchodzi:)) Twoje są cudowne. Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  19. Jako że my po sąsiedzku, to też się denerwowałam, że jak jest niedziela, to pogoda robi się paskudna. Ale na pocieszenie dodam, że taka aura ma też swoje plusy - można oddać się pracom ręcznym. U Ciebie widzę ciekawego biskorniaczka. Bardzo ładny. Sama jednego zrobiłam i wiem jak to wciąga. I na pewno będzie Ci długo służył.
    Pozdrowienia

    OdpowiedzUsuń
  20. mnóstwo inspiracji tu u Ciebie!

    pozdrawiam,
    Paula

    OdpowiedzUsuń
  21. Faktycznie pogoda bywa złośliwa :)
    Widze, że szykujesz cuda :)
    Czekam na efekt końcowy - pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  22. Tak, tak...
    Biscornu już skończone. Pyszni się odpowiednio dobranymi szpilkami.
    Jutro może zamieszczę jego zdjęcie. Bardzo fajnie wyszedł.
    Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za każdy zostawiony komentarz, bo miło jest zobaczyć ślad Waszych odwiedzin.

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...