Moje "biscornu", czyli mały szpilkowy jeżyk - gotowe.
Może nie taki mały... Bo szpilek mam dużo i muszą się wszystkie w nim zmieścić albo na nim?
Mimo tego, że w gruncie rzeczy jest to nie za duża pierdółka, jednak trochę czasu mi zeszło przy nim.
Ale udał mi się, powiem nieskromnie.
Teraz mój warsztat krawiecki ma gadżet - "elegancja francja"...
Nie muszę już chować szpilecznika po kątach przed obcymi...
Pozdrawiam serdecznie i już odmierzam godziny do mojego wolnego weekendu, bo mam kilka nowych projekcików do wykonania.
Pa pa...
Piękny aż zazdroszcze!Musze sie chyba wziąsc do pracy ....dodam że nie wiem nawet jak sie takie cudo robi...eh
OdpowiedzUsuńno fajne cacko :) też się przymierzam do zrobienia czegoś takiego... ale jak narazie ćwiczę ostro xxx :)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam cieplutko!
Jakie cudeńko! Dopracowane w każdym szczególe! Wyszło przepięknie :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
Przepiękny ! Takie cudo tylko trzymać na wierzchu; niech cieszy oczy !
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Igielnik śliczny ale podusie w tle jeszcze piękniejsze :)
OdpowiedzUsuńOj, i to bardzo ci się udał, cieszy oko zdecydowanie. I jeszcze to niebiesko-białe zestawienie, piękne. A mogę zapytać skąd pochodzi wzór?
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ciepło
Marta
Śliczny.Sama sie zamierzam do biscornu. Twój prezentuje się wspaniale zwlaszcza z kłoskiem:)
OdpowiedzUsuńZarowno poduszeczka na szpilki jak i te lniane poduszki w tle sa dowodem Twojego niebywalego kunsztu krawiecko - hafciarskiego. Pieknie!!
OdpowiedzUsuńTwój biscornu fantastyczny !!!
OdpowiedzUsuńJa też zaczęłam od jednego dla siebie a później poszło dalej i są nstępne ;-)
Pozdrawiam Aga
cudny!muszę sama spróbować:)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
No pięknie pięknie!! Śliczne i slodkie to Twoje biscornu, kusisz, żeby się też na takie połasić...tylko ta doba taaaaka krótka:)
OdpowiedzUsuńA moje wyszywanki leżą od chwili, kiedy na świat przyszedł mój maluch. Ale mam nadzieję, że wkrótce je odkurzę. A Twoja podusia cudnie romatyczna.
OdpowiedzUsuńśliczny - może w końcu sama sie skuszę :))
OdpowiedzUsuńpiekny igielnik, ladny wzor i kolory. I ciekawe ile czasu zajmuje jego zrobienie...
OdpowiedzUsuńpozdrawiam serdecznie
Basia
Faktycznie bardzo eleganckie biscornu!!!Ślicznie dobrane kolory a efekt wart jest pracy w niego włożonej:-)
OdpowiedzUsuńSama również przymierzam się do zrobienia sobie takiego, ale na razie brak weny...może kiedyś.
Życzę tobie twórczego weekendu i czekam na rezultat owych prac.
Pozdrawiam Sylwia.
urocza podusia i jaka dopracowana, przyjemnie mieć takie przydasie wokół siebie. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńFaktycznie elegancja! Moje szpilki i igly walaja sie w niciaku , ale niestety takiego cudenka nie potrafie zrobic. :(
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
Wyszło, jak zawsze Tobie pięknie:)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam!
super! a poduszki w tle są zachwycające!
OdpowiedzUsuńIgielnik przepiękny! A poduszek w tle to Ci po prostu zazdroszczę.Cudne!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Podusia urocza :) jak z epoki Dumy i uprzedzenia :)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam serdecznie
Wow poduszeczka na igly i szpilki wyszla cudownie, i ten frendzelek no uroczy.
OdpowiedzUsuńW tle przesliczne poduszki ah...
Pozdrawiam serdecznie
Prześlicznie ci wyszło, podziwiam :))
OdpowiedzUsuńPrzepiękna!!!
OdpowiedzUsuńKochana ( Kochane blogowiczki) mam takie pytanko:usilnie poszukuję motywu korony,do zamieszczenia na woreczku i na podusi(takiego do wydrukowania drukarka na płótnie).Ale jak na razie bez pozytywnych rezultatów:(
Czy ktoś mi pomoże???
Bianeczko raz jeszcze-cudna podusia!!!
Witajcie kochane!
OdpowiedzUsuńCierpliwości mi nie brakuje, ale faktycznie robienie biscornu nie poszło mi tak szybko jak myslałam, ale po I: musiałam wykombinować drugi wzór do pary, a po II: w tygodniu to niewiele mam czasu na takie dłubanie.
Basiu trudno mi zsumować te wszystkie pojedyńcze minuty, które w tygodniu kradłam, aby dohaftować kolejny etap...
A do pierwszej mojej lnianej poduszki musiałam po prostu dorobić drugą. I tak jakoś wyszła całkiem urodowa... :))
Na razie w weekend chwytam się za pędzel. Farba już czeka.
Życzę miłego piątku.
Aha, ...moniko już posłałam ci małego maila :))
OdpowiedzUsuńBardzo ładny igielniczek, a podusie cudowne.
OdpowiedzUsuńPiękny gadżecik ;)
OdpowiedzUsuńPo prostu śliczny!
OdpowiedzUsuńŚliczny i oryginalny...nic dodać, nic ująć - Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńTaki śliczny szpilecznik żal chować. Trzymaj na wierzchu i niech cieszy oczy nie tylko Twoje ale i gości.
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
elegancja Agnieszko ... znajomym śmiało mozna pokazać ...a te poduchy i ten haft marzeń ...rewelacja :)
OdpowiedzUsuńjest tak piękny, ze właściwie trzeba byłoby go wyeksponować i nie ranić szpilkami..niech cieszy oczy :)
OdpowiedzUsuńBianko kochana a ja mam pytanie dotyczące poduszek - że tak po cichutku zapytam...czy Ty je ręcznie wyszywasz??????? patrze na nie i gębę rozdziawiam...z zachwytu. Są po prostu przepiękne. Igielniczek zresztą też:) POZDROWIENIA :)
OdpowiedzUsuńte dwie podusie na ostatnim zdjeciu sa tak przepiekne ze az dech mi zaparło...oj dlaczego ja nie umiem szyc???
OdpowiedzUsuń