Dzisiaj zabiorę Was na małą wycieczkę do bardzo urokliwego miasta, które urzeka mnie za każdym razem gdy je odwiedzam, czy jest to lato czy jesień... Ma swoją małą Wenecję i historię dwunastu stuleci... Gdy tam ostatnio dotarłam nie miałam umiaru w naciskaniu migawki, więc bardzo możliwe iż okaże się, że konieczny jest podział nawet na dwa albo i trzy posty... Jeśli lubicie oglądać zdjęcia miejsc, to gwarantuję, że ten wpis jest dla Was...
Miasto to pewnie niektórzy mieli nie raz na trasie swojej podróży, gdyż jest to miasto graniczne, ale czy uda mi się Was zachęcic do tego, aby kolejnym razem zatrzymać się tu na chwilę?
A więc zaczynając wizytę nie udałam się wprost na rynek, ale pobocznymi ulicami obeszłam go dookoła. Pierwsza fasada, która wpadla mi w oko kryła w jednej swojej cześci małą, ale uroczą galeryjkę z rzeczami w stylu prowansalskim.
Wogóle to co mi się bardzo podoba w tym mieście to dbałość o spójność wizualną, co się objawia tym, że sklepy mają ładne drewniane witryny, nie ma też tyle jaskrawych reklam, które czasem szpecą ładne budynki. Latarnie i lampy są stylizowane, a szyldy sklepowe są miłe dla oka. Zresztą zobaczcie sami...
Nawet znana sieciówka musiała zrezygnować ze swoich kolorów na rzecz ogólnego dobra :)
Pomniki to też kolejna rzecz, na którą często się tu można natknąć.
W bocznej uliczce od rynku, przy muzeum znajduje się bardzo ładny park, który odwiedza wiele rodziców z dziećmi.
Wreszcie ci, którzy do tego momentu wytrwali mogą wychynąć zza rogu i zobaczyć rynek w pełnej krasie z odrestaurowanymi kamieniczkami i ładną fontanną w centralnej części. W lecie obrzeża rynku okalają liczne ogródki tutejszych restauracji i kawiarni.
Tym elementem miejskiego krajobrazu zakończymy tą część naszego spaceru, aby kolejnym razem udać się do bardzo klimatycznego zakątka zwanego cieszyńską Wenecją.
Pozdrawiam najbardziej cierpliwych :)
Agnieszka.
P.S. Od 19-21 sierpnia dla mieszkających niedaleko i chętnych nauczenia się różnych rzeczy polecam festiwal "Make it yourself" w Cieszynie. Byłam w tamtym roku i warsztaty bardzo mi sie podobały, a koszt to zaledwie kilka złotych.
Powiem Ci szczerze, że nigdy nie byłam w Cieszynie i to, co widzę zachwyciło mnie! Po prostu ślicznie! I jak czysto! Zupełnie jak nie w Polsce ;) Dopisuję - dzięki Tobie zresztą- Cieszyn do mojej listy 'Must see' ;) Pozdrawiam i liczę na więcej zdjęć :)
OdpowiedzUsuńI mnie sie bardzo podoba to miasto, nigdy tam nie bylam, rynek naprawde duzy i wszystko zadbane. Urocze sklepiki i kamieniczki.
OdpowiedzUsuńAgnieszo, Twoj pomysl z pele mele do mojej ramy bardzo mi sie podoba. Chyba bede miala do Ciebie prosbe o uszycie mi czegos w tym stylu, a ja juz sobie sama to obsadze, oczywiscie jesli sie zgodzisz i nie teraz gdy masz urlop, i wogole wcale mi spieszy, no i nie za darmo oczywiscie:-). Napisz maila co o tym myslisz gdy znajdziesz chwile.
Buziole, milego, slonecznego dnia!
Basia
dziękuj,ę za ten spacer.. ostatni raz byłam tam po drodze do Toskanii.. wszystko wskazuje na to, ze w listopadzie na Cieszyn będę mijała całe dwa dni..tym chętniej popatrzę co polecasz..lubię to miasto.. jako dzieciak byłam tam na kolonii i bardzo te miejsca od tamtego czasu utkwiły mi w pamięci.. bardzo ciekawa jestem tej cieszyńskiej Wenecji:)
OdpowiedzUsuńbardzo ładne miasto, byłam tam kiedyś, ale było to bardzo dawno temu:)
OdpowiedzUsuńJeszcze takiego wystylizowanego miejsca nie widziałam :)
OdpowiedzUsuńOJ DAWNO MNIE TU U CIEBIE NIE BYŁO....PIEKNE MIEJSCE...A TE SZYLDY JAKIE SLODKIE-POZDRAWIAM:)
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńO festiwalu jakos nie wiedzialam....podjade chetnie popatrzec.Wszak to rzut kamykiem::)))czteropasem expresowym tempem...::)0
OdpowiedzUsuńPiękne miasto ale dawno nie byłam....pozdrawiam...
OdpowiedzUsuńUdało Ci się świetnie uchwycić to co zachwyca w Cieszynie - miasteczku, w pobliżu którego mieszkam - tam gdzie chodziłam do liceum i gdzie studiowałam - bo w Cieszynie znajduje się filia Uniwersytetu Śląskiego. Oglądając Twoje zdjęcia nawet nie zadawałam sobie sprawy ,że tak ślicznie prezentuje się Cieszyn . Ja widzę go nacodzień i nie zawsze zauważam te piękne szczegóły. A wystarczy przejść na druga stronę rzeki (bo jest też drugi Cieszyn - czeski) i tam takich perełek się nie zobaczy.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie s tela :)))
(czyli z stąd ) i polecam kawiarenkę Caffe Muzeum.
Choć jak widzę zdjęcia z parku przy muzeum to pewnie w niej już byłaś:)))
OdpowiedzUsuńMiło było pospacerować z Tobą po pięknym Cieszynie...
OdpowiedzUsuńPolski Cieszyn jest przepiękny, byłam tam rok temu w sierpniu, znalazłam piękne miejsca i urokliwą restauracyjkę, Smakownię w cudnym retro stylu. Pozdrawiam serdecznie i dziękuję za ponowną wycieczkę po Cieszynie:)
OdpowiedzUsuńKochana ale pięknie obfociłas znajome miejsca;;))
OdpowiedzUsuńOczywiscie ze jest tam bardzo urokliwie.Zgadzam sie z Tobą i czekam na wiecej zdieć.
A nastepnym razem jesli masz ochote zapraszaam na przystań u mnie..;;))Od mojego domku do Cieszyna zajedziemy autem w 15 min.
Bielsko-Biała tez warta zobaczenia...a w tej chwili mieszkam kawaleczek za z dala od miasta a jednak tuz za rogiem.
Swietne fotki..pozdrawiam.
Olga szczerze polecam, szczególnie w dzień powszedni, kiedy sklepy są otwarte. Dodatkowo dobrym terminem do odwiedzin jest pierwsza niedziela miesiąca, kiedy na rynku w Domu Narodowym odbywa się Targ staroci: http://www.youtube.com/watch?v=iagHeCrPVfA
OdpowiedzUsuńBasiu zaraz napisze maila i sie dogadamy.
tabu, agea, katesz, bastamb - jedźcie, odwiedźcie :)
amaggi, Sentimental Living- miło było was oprowadzić :)
brydzia i pati- może mieszkamy blisko siebie a nawet nie wiemy?
pati chętnie kiedyś skorzystam z zaproszenia, też mieszkam rzut kamieniem od bielska.
Tam jest wspaniale. Uwielbiamy małe miasta z rynkiem, wybrukowanymi uliczkami i starymi lampami. Tym bardziej, że mieszkałam większa cześć życia w szarej Łodzi, która nie potrafi wykorzystać swojego potencjału. Przeprowadziliśmy się do małej mieścinki, ale nie oferuje ona nic swoim mieszkańcom, czym mogli by się pochwalić przyjezdnym. Często gdy jesteśmy w takim urokliwym miejscu rażą mnie szyldy i reklamy. Ale o to muszą zadbać odpowiednie osoby zajmujące się wizerunkiem miasta i już. wszyscy się dostosowują. Pojadę tam na pewno.
OdpowiedzUsuńTak, tak, zdecydowanie na liście tych miejsc do odwiedzenia. Dziękuję za fotorelację!
OdpowiedzUsuńZapraszam na kawę....za relacje z Cieszyna dziekuje.Ta 2 cześc -kurcze ja nie wiedzialam i tych zakamarkach i targu staroci::))pozdrawiam
OdpowiedzUsuń