W kwietniu zostałam zaproszona na wręczenie nagród w konkursie na Kobietę z Pasją roku 2013 i nie zastanawiałam się ani przez chwilę czy jechać. Chociaż dla mnie to podróż przez połowę Polski możliwość poznania innych uczestniczek konkursu i całej redakcji miesięcznika MM okazała się zbyt wielką i nieodpartą pokusą. Nie spodziewałam się takiego bogatego programu spotkania,w którym znalazło się miejsce na zapoznawczą kawę, zwiedzenie Pałacu Prymasowskiego, oficjalne wręczenie nagród, pyszny obiad w cudownie odrestaurowanej sali niebieskiej, zobaczenie ważnych miejsc w Warszawie w czasie przejażdżki zabytkowym tramwajem oraz dreszczyk wrażeń podczas gry w pałacowym kasynie! Panie z redakcji MM wszystko miały dopięte na ostatni guzik i widać było, że włożyły w to całe serce. Kilka godzin przeleciało nie wiadomo kiedy, a my jeszcze miałyśmy mało! Rozmowom nie było końca - podobne zainteresowania i hobby pozwoliły błyskawicznie zawiązać nić porozumienia. Wspólne tematy sypały się jak z rękawa. Skacząc po opowieściach z życia prywatnego, zawodowego i tego związanego z naszymi pasjami można było się poczuć jakbyśmy poznały się dużo wcześniej i to nasze kolejne takie spotkanie. Każda z nas wkłada dużo serca w to co robi, więc rozmowa z większym gronie podobnych nam osób wyzwalała bardzo pozytywne emocje i dodawała energii do dalszego działania. W dodatku otaczały nas takie piękne wnętrza. Było kameralnie, elegancko, ciekawie i bardzo uroczyście. Czułam się mile wyróżniona mogąc spędzić ten dzień w takim cudownym towarzystwie. W bieżącym numerze Mojego Mieszkania możecie zobaczyć fotoreportaż. Oprócz nagrody ufundowanej przez Kare Design, otrzymałam statuetkę, album oraz kosmetyki. Podróż powrotną umilałam sobie czytając świetnie opracowany leksykon muzyki klasycznej, a kosmetyki firmy Tołpa pieszczą zmysły za każdym razem jak ich używam i przypominają o tym miłym spotkaniu.
Towarzystwa podczas wyjazdu dotrzymała mi przyjaciółka. Wynajęte mieszkanko było malutkie, ale za to bardzo czyste i miało jedną rzecz, którą chętnie bym zabrała ze sobą... gdyby się dało :) -
ta szafa skradła mi serducho.
Pozdrawiam w te upalne (wreszcie) dni!
Biblioteczkę chętnie bym wzięła :)
OdpowiedzUsuńWcale się Tobie nie dziwię!
pozdrawiam
marta
piekna, taka slodka,pozdrawiam i gratuluje, ania
OdpowiedzUsuńTak masz rację było super....taka chwila mogłaby trwać i trwać....Pozdrawiam pa...
OdpowiedzUsuń