Nowe nie nowe, ale z pewnością jeszcze nie pokazywane. Stolik musiałam wykończyć, aby go móc zaprezentować i wreszcie jest. Szafa oczywiście zdobyczna i z historią. Żaluzjowe drzwiczki, porcelanowe gałki i lustro w środku to główne powody dla których chciałam ja mieć. Nie jest wysoka,ale mieści wszystkie nasze okrycia wierzchnie idealnie.
Za niecały miesiąc mamy urlop i jednym z punktów w planie zajęć jest zmiana koloru ścian w przedpokoju. Szafa też wtedy zmieni kolor.
Stolik udało się kupić prosto od stolarza jeszcze w stanie surowym. Najtrudniejsza była decyzja w jakim kolorze zrobić blat i z trzech możliwych opcji: białej, surowej i bejcowanej wybrałam tą ostatnią, chociaż drugi blat mam w odwodzie, jak mi się ten znudzi mogę wymienić na biały. Wydaje mi się jednak, że z ciemnym drewnem lepiej wygląda.
Na koniec ostatni mój produkt...
Zrobione specjalnie dla przyjaciółki i dawnej sąsiadki w prezencie imieninowym już trafiły w jej ręce, więc mogę pokazać :)
Życzę udanego tygodnia, z dodatkowym dniem wolnym pośrodku. A niektórym pewnie długiego weekendu.