niedziela, 19 kwietnia 2015

Znowu uległam...

Mimo pesymistycznych zapowiedzi synoptyków zbudziłam się w sypialni zalanej promieniami słońca. I chociaż pół nocy kręciłam się z boku na bok to taki widok od razu naładował mi akumulatory. Poza tym wystarczy wyglądnąć przez okno. Wkoło kwitną forsycje, magnolie, drzewka czereśniowe i migdałowe. Obiektów do fotografowania nie brakuje.
A na balkonie dalej dobrze trzymają się bratki.
Na pierwszym planie jednak mini paterka, którą kupiłam za 14,99zł. Jest mała, biała i zgrabna no i ta cena :) Prawda, że słodka? W Pepco można trafić całkiem fajne rzeczy. Gdyby tylko dom był z gumy i mógł pomieścić to wszystko co nam się podoba! Ale jakże trudno się opanować i nie ulec takiej pokusie.




A w piątek z okazji chrztu uszyłam pierwszy raz szatkę z haftowanymi imionami i datą.
Te które są dostępne w sklepach, nie podobają mi się przede wszystkim pod względem użytej tkaniny. Ja górę uszyłam z grubszej matowej satyny, a dół z haftowanego tiulu. Wygląda jak sukieneczka dla niemowlaczka.




Pościel dziewczęca z ostatniego posta powędrowała na prezent wraz z tymi małymi świecidełkami.

niedziela, 12 kwietnia 2015

Pościelove...

Przed świętami przywieźliśmy nową kolekcję tkanin i od tego czasu, aż świerzbiły mnie ręce, żeby coś z nich uszyć. Takie delikatne zestawienie idealnie pasuje na pościel dla dziewczynki. I taką też wczoraj uszyłam. Połączyłam trzy wzory: kwiatuszki, grochy i kropeczki plus gładka biała. Dobrałam adekwatny haft i stonowane kolory. Chętnie bym sama w takiej układała się do snu.





Ta poszewka poniżej wpadła mi w oko w Netto przy okazji przedświątecznej gonitwy. Była bardzo tania, ale nie spodobał mi się zamek wszyty u góry poszewki - trochę dziwny zamysł... i w rezultacie dałam sobie spokój. Z dwa dni później skorzystałam z darmowej wysyłki i kupiłam pościel w H&M w koronkowy wzór na jasnoszarym tle. Kiedy paczka doszła, pożałowałam, że nie kupiłam tej poszewki, bo idealnie pasowała kolorystycznie. No i wybrałam się po nią jeszcze raz. A co do pościeli, to zdziwiona byłam wyborem tylu rozmiarów i to bez różnicy w cenie, a ja potrzebuję taką największą np.240x220cm. Fajnie się wpisała w nową sypialnię. Jak widać od pościelowej pstrokacizny wolę, pastelowe stonowane kolory i wzory. I tak wreszcie moje dłuugie poszukiwania zostały pomyślnie zakończone.




Mam nadzieję ,że tydzień będzie równie słoneczny jak weekend.

niedziela, 5 kwietnia 2015

Na niebiesko!

Tak jakoś w tym roku padło, że w domu wielkanocnych dekoracji nie jest dużo, ale też niewiele dostępnych w sklepach ozdób pasowało mi kolorystycznie. Niebieski nie jest popularnym kolorem wielkanocnym, ale akurat taki w tym roku mi się wybrał. W poprzednich latach były pastele, potem turkusy,a teraz królewski odcień niebieskiego.  Do tego świeży zielony i biel... Wyzwaniem było zdobycie białych jajek, bo prawie do ostatniego dnia poszukiwałam ich w okolicznych spożywczych. Wreszcie w środę się udało i od razu kupiłam całą zgrzewkę. A białe jajka dlatego, że miałam w planach farbować je na błękitno, ale wszystkie farbki "niebieskie" w zestawach jakie miałam dawały odcień turkusowy, pozostałam więc przy bieli. Dopiero dzisiaj przypomniał mi się całkiem łatwy i naturalny barwnik, czyli czerwona kapusta :) Może spróbuję za rok...  Testy uzyskania odpowiedniego odcienia tak poszły, że w ostatniej chwili musiałam lecieć jeszcze po 10 sztuk, bo zabrakło do sernika.
 A czym by było śniadanie bez jajek z chrzanem... I obiad bez żurku z jajkiem... Mimo, że mogę zjeść najwyżej dwa jajka dziennie, to ciężko jest sobie w święta odmówić tych pyszności. Ryzykując kilkugodzinne boleści kuszę się na kawałek sernika, bo czasem nawet odpowiednie tabletki nie pomagają. Pewnie nie tylko ja mam w tym czasie problem z silną wolą.





Wśród dekoracji jak widać prym wiodą u mnie króliki. Rozkicały się po kątach... Ale co im się dziwić skoro pogoda płata figle i codziennie sypie śnieg? Człowiek robi się zdezorientowany co to właściwie za święta mamy, bo 2 kwietnia sypnęło 20cm śniegu w kilkanaście minut... I cieszą się chyba jedynie zapaleni narciarze, którzy w święta planowali jeszcze wyskok na stok.



Przechodząc koło straganu z tulipanami , wśród tylu kolorów i odmian ta papuzia odmiana mnie najbardziej urzekła. Być może nie są takie radosne jak różowe czy czerwone, albo żółte, ale ich odmienność była zaskakująca i chociaż były najdroższe dostałam od męża cały duży bukiet :) Umilają mi widok wielkanocnego stołu już kilka dni. Świętujemy tylko we dwoje, ale i tak zawsze dużą uwagę przykładam do tego jak nakryty jest stół i w to jak wygląda reszta mieszkania. W sypialni obok łóżka stanęła druga połowa i po obudzeniu witają mnie nachylając główki w moją stronę...








Życzę odpoczynku i spokoju w te świąteczne dni.




Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...