piątek, 26 kwietnia 2013

Majówka tuż, tuż...


Ze wszystkich oczywistych powodów, które można zaobserwować za oknem raduję się rozpoczęciem dłuuugiego weekendu. Niestety dla mnie nie do końca długiego, bo do pracy będę musiała jeździć, ale te kilka dodatkowych wolnych dni pozwoli mi nacieszyć się wiosną i pozwoli zrealizować zamówienia, na które czekają dwie osoby. Bo siebie nie liczę - też czekam, aż będę miała czas uszyć coś dla siebie. W planach torba-szmacianka i nowe poduszkowe wyposażenie balkonu.
Blady turkus, miętowy i pudrowy róż zawróciły mi w głowie już poprzedniego lata. W tym sezonie mój balkon będzie właśnie taki. Kwiatki na balkon zawsze kupuję w maju i tak niebawem mam zamiar zakupić pastelove pelargonie - na moim południowym balkonie tylko one dają radę:) Do tego poduszki na ławeczkę w w/w kolorach i już mogę się urlopować:) -na razie tylko w marzeniach. Ale czas szybko przeleci jak brzydki marzec i zimny kwiecień... Prawda?
Póki co garść ostatnio zrobionych fotografii.






 Za taki ogrom miłych słów i serdeczności pod poprzednim postem i wiele ciepłych maili przesyłam podziękowania i mały bukiet...


 Uważajcie, aby podczas majówki nie zmęczyć się odpoczywaniem:)


sobota, 13 kwietnia 2013

Moje Mieszkanie...


Jak dobrze po tylu dniach pochmurnych i brzydkich zobaczyć znowu błękitne niebo. Nawet jeśli co rusz pokropi deszcz i słońce chowa się za chmurami. Dzisiaj wreszcie czuć tą wiosnę. I choć początek tygodnia miałam ciężki w pracy, bo nie wiadomo było w co ręce włożyć, to wreszcie w czwartek odrobiłam się w zaległościach i trochę mogłam odetchnąć.  U lekarza też usłyszałam dobre wieści, więc już w ogóle było dobrze. Do tego wszystkiego przyszedł piątek, a w kiosku ukazał się nowy numer "Mojego Mieszkania" i nie byłoby w tym nic nadzwyczajnego gdyby nie to, że goszczę na jego łamach:) Kupuję go odkąd się tutaj wprowadziliśmy i rzadko się zdarza, żeby któryś artykuł nie był dla mnie interesujący. Ale ten numer z wiadomego powodu będzie wyjątkowy:)
Bardzo dziękuję za miłe słowa i ciepłe komentarze. Przygoda z sesją dla MM była dla mnie bardzo pozytywnym przeżyciem, choć nie powiem że nie stresującym:) Obawiałam się, że po przyjeździe pani stylistka stwierdzi, że kurka nie ma czego tu fotografować... I chociaż nie było łatwo wybrać ujęcia, bo jak nie skos to kaloryfer w kadrze, to i tak coś się udało zrobić dzięki serdeczności stylistki - pani Joli Musiałowicz i panu fotografowi Marcinowi Czechowiczowi. Ja sama byłam taka zdenerwowana, że przesoliłam krem z kurek, który serwowałam na obiad, a i zapiekanka nie wyszła całkiem po mojej myśli. Na drugi dzień byłam totalnie zła na siebie za te niedociągnięcia i wydawało mi się, że pewnie materiał zdjęciowy też nie wyszedł za ciekawie. Ale jak w końcu wyszło możecie same zobaczyć na stronie 56 w majowym numerze...

Żegnając się dodam tylko, że właśnie zaczął padać deszcz:)
 Czyżby to koniec ładnej pogody w ten weekend?
Życzę Wam miłego dnia.
Agnieszka.

niedziela, 7 kwietnia 2013

Rekompensata braku wiosny...

Taką rekompensatą są świeże kwiaty. Na razie to różowe tulipany kupowane regularnie i od czasu do czasu coś doniczkowego, ale koniecznie w kolorystyce pasującej do reszty... Ostatnio padło na jaskry czy inaczej pełniki. Wdzięcznie pozowały w sesji z poduszkami, które uszyłam już jakiś czas temu, jak tylko kupiłam ten zestaw szarych materiałów, ale ciągle brakowało mi w nich czegoś, aż wreszcie zaprojektowałam metki i po naszyciu ich w rogu dopiero uznałam, że mission complete. Teraz są warte pokazania:) Tego mi brakowało. 
Odkąd mam matę i nóż do cięcia precyzyjne szycie wychodzi bez problemów. Wycięcie pięćdziesięciu identycznych kwadratów to już nie problem i zajmuje minutę.





A to prace jakie między innymi dane było mi zobaczyć na międzynarodowej wystawie patchworków w Pradze i poniżej dwa francuskie materiały, które szczególnie mi się podobały:)



Dołączam się do wszystkich ogromnie tęskniących za wiosną - tą prawdziwą!!!

Agnieszka
Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...